Roślina listopada niewątpliwie jest jedna. Chryzantema. Opanowała Polskę w tym miesiącu głównie za sprawą święta Wszystkich Świętych, kiedy to niesiemy dekoracje na groby. A niekoniecznie musi to być tylko “cmentarny kwiat”, choć trzeba przyznać że groby zdobi doskonale.
Chryzantema sprawdzi się jako roślina rabatowa, dzięki obfitemu kwitnieniu do późnej jesieni, może rozświetlić rabatę i dodać jej koloru w momencie, kiedy wszystkie rośliny już przekwitły. Dobrze sprawdzi się też w pojemnikach na tarasie i balkonie.
Wyróżniamy chryzantemy wieloletnie oraz jednoroczne. Jednoroczne to obecnie rodzaj Chrysanthemum, natomiast te wieloletnie to Dendranthema. Wielość odmian (współcześnie ponad 2 tysiące) powoduje, że grupowane są one w zależności od budowy koszyczków kwiatowych. Podzielono je ze względu na:
* wielkość: od dużych, pojedynczych kwiatów o średnicy sięgającej 25 cm po liczne, drobne kwiatki;
* kształt: pojedyncze, kuliste, półkuliste, parasolkowate, anemonowe, pomponowe, łyżeczkowe, igiełkowe, pajęczaste, półpełne, płaskie, kędzierzawe, fantazyjne;
* kolor: jednobarwne (białe, żółte, kremowe, łososiowe, różowe, czerwone, pomarańczowe, brązowe, purpurowe, zielone), dwubarwne oraz wielobarwne.
Do uprawy tych bylinowych w ogrodzie najlepiej wybrać miejsce słoneczne, z żyzną i przepuszczalną glebą. Więcej o warunkach uprawowych chryzantem można przeczytać na tej stronie.
Chryzantema to świetna roślina wypełniająca rabaty, o której często zapominam w projektach. Ogólnie mam wrażenie, że większość roślin, z których korzystamy w architekturze krajobrazu, kwitnie latem. Taki mamy klimat, że roślin kwitnących wczesną wiosną i jesienią trzeba się trochę naszukać. A na prawdę warto projektować ogrody tak, żeby były atrakcyjne cały rok!